» Blog » Daemonica - recenzja
13-08-2014 14:03

Daemonica - recenzja

Odsłony: 250

Daemonica - recenzja

Ni pies, ni wydra - coś na kształ świdra. Można to powiedzieć o Daemonice. Panowie z RA Images dali nam grę, którą najłtawiej chyba zaklasyfikować jako action/adventure, gdyż bardzo trudno zawrzeć ją w ramach gry przygodowej czy cRPG.

Ale po kolei. Wcielamy się w postać Nicholasa Farepoynta, Łowcę Bestii. Posiada on niesamowitą i rzadką umiejętność przenoszenia się do świata zmarłych i rozmowy z nimi. Nicholas zostaje zaproszony do pewnego małego średniowiecznego miasteczka w północnej Anglii. Burmistrz prosi naszego bohatera o rozwiązanie sprawy zaginięcia dwojga staruszków. Sprawa wydaje się być prosta, jednak na miejscu okazuje się, że w czasie gdy nasz bohater zmierzał do osady, zabita została młoda dziewczyna, narzeczona grabarza, który zawisł na stryczku. Cóż, teraz trzeba będzie powiązać oba zdarzenia...

Daemonica na pierwszy rzut oka jest trójwymiarową przygodówką ze sterowaniem i widokiem postaci i otoczenia a'la Neverwinter Nights. Z przygodówek gra zabrała używanie przedmiotów jeden na drugim, szukanie ich i wszelkiej maści "kombinowanie". Mamy też ekwipunek. Z cRPG zaś gra "zabrała" walkę. Jest ona bardzo prosta (LPM - atak; spacja - blok) i większość walk da się wygrać bez problemu, ale jeśli ktoś ma refleks szachisty to w opcjach jest możliwość wyboru tzw. uproszczonej walki, w wyniku czego nie da się nie wygrać walk;). Tak więc nasza postać może zginąć w paru miejscach, czyli jak w cRPG - posiada punkty życia. Owych punktów jednak zwiększyć się nie da (w przypadku ran wyleczyć nas może mikstura albo jeden z NPCów), postać nasza nie posiada także żadnych innych współczynników. Cóż jeszcze jest "erpegowatego" w Daemonice? Kilka razy przyjdzie nam dokonać wyborów, nazwijmy je - natury moralnej. Od tych wyborów będzie zależeć zakończenie. 

Nicholas prowadzi dizennik, niczym w rasowych eRPeGach, w którym zapisuje informacje nt. wszelkich napotkanych postaci. Ma tam także notatki m.in. dotyczące sporządzania eliksirów. Tak - nasz bohater musi czasem sporządzać eliksiry. Eliksiry służą do leczenia ran, przydają się w paru questach oraz służą do "podróży" do świata zmarłych. Przyrządzamy je za pomocą ziół, które rosną w różnych miejsach miasteczka i okolicach. Gra podzielona jest na 5 aktów, po każdym roślinki odrastają, więc nie ma raczej szans żeby ziółek nam zabrakło. 

Fajnym udogodnieniem jest także mapa. Nie musimy biegać w te i we wte. Wszystkie ważne lokacje są na mapie zaznaczane w miarę ich odkrywania i wystarczy tylko potem kliknąć na mapie by znaleźć się w danej lokacji. To naprawdę oszczędza czas. Poziom trudności zaś jest odpowiedni, brak tu absurdalnych zagadek. 


Skoro cały czas jestem przy plusach warto wspomnieć o fabule. Naprawdę dobrze się rozkręca i trzyma w napięciu. Klimat gra ma naprawdę niesamowity. Mroczny i ciężki. Wszystko potęgowane przez świetną muzykę. Może nie są to utwory, które chcielibyście słuchać w chwili relaksu, ale do gry nadają się świetnie.

Także NPCe są dobrze skonstruowani. Każdy ma swój oryginalny charakter, inny cel pozostania w miasteczku, stosunek do misji i naszego bohatera. W porządku są również polskie głosy. 

Minusy? Cóż, gra jest krótka, zdecydowanie zbyt krótka! 15 godzin to maksimum. A szkoda. Także obszar po którym się poruszamy nie zachwyca, to ledwo miasteczko i tereny przylegające. No i grafika, niezbyt dobra już w roku wydania.

Co by jednak nie mówić, Daemonica to gra bardzo dobra. Nieliczne wady są niwelowane przez liczbę zalet, a w grze odnajdzie się każdy kto lubi cRPG lub przygodówki. To jeden z najbardziej oryginalnych i najlepszych tytułów w jaki grałem ostatnimi czasy. Jak najbardziej polecam.

 

Komentarze


nerv0
   
Ocena:
+2

Bardzo dobrze wspominam ten tytuł. Naprawdę fajny klimat i fabuła bardzo mocno wpadające w moje gusta. Chciałbym aby choć niektóre normalne RPGi również tak wyglądały (znaczy żeby ich fabuła miała bardziej lokalny charakter i nie miotała nas po wszelkich zakamarkach mapy świata), bo naprawdę braknie mi w nich takich motywów.

13-08-2014 17:20
Adeptus
   
Ocena:
+1

Plus za przypomnienie (czy raczej - wskazanie, bo przypomnienie zakłada, że kiedykolwiek była znana) tej gry. Zgadzam się, szkoda, że była taka krótka - porównując "literacko", to opowiadanie, nie powieść (choć opowiadanie znakomite). Wooden dragon zrobiło  "pełnometrażowego" erpega w podobnych klimatach - "Inquistor" - ale kiedy ostatnio się dowiadywałem, był dostępny jedynie po czesku. To znaczy, nie był dostępny.

13-08-2014 18:20
Aure_Canis
   
Ocena:
+3

"obszar po którym się poruszamy nie zachwyca, to ledwo miasteczko i tereny przylegające"

Mały obszar pełen wątków fabularnych, relacji z ludźmi i przygnębiających, średniowiecznych barw jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem niż obecne w wielu innych grach pustkowia bez niczego ciekawego, po których trzeba łazić i eksplorować bez celu. Jak wspaniałe historie można zrodzić w wiosce, nad którą roztacza się cień zrujnowanego klasztoru, a nieopodal ciągnie się las z opuszczoną kopalnią.

Interesujący pomysł, fajna historia, ale kuleje gameplay. W pewnym momencie wydaje się, że zabrakło budżetu i gra niespodziewanie rwie do końca na złamanie karku (c what i did there?). 

Zdecydowanie myślę, że nie jest to gra dla każdego. Raczej dla tych, którzy naprawdę na pierwszym planie stawiają fabułę i atmosferę. Pozostali będą rozczarowani, a większość pewnie odbije się w momencie, gdy sobie uświadomią, że na początku gry trzeba przeczytać liczne strony z Dziennika, a nie każdy siada do gry video po to, by spędzić pół godziny śledząc wyrażany pismem background.

Soundtrack też ma ciekawe przebłyski: https://www.youtube.com/watch?v=hzUSPMARE8M#t=55

13-08-2014 19:45
Gawk
   
Ocena:
0

Nigdy nie słyszałem nawet o tej grze, ale teraz mam ochotę w nią zagrać. O ile nie będzie z nią problemów na Windows 7, to może ją kupię.

 

Jednak gnanie fabuły na złamanie karku, to jest często problem napalonych twórców, którzy w pewnym momencie są tak zaabsorbowani swoim dziełem i pasją tworzenia, że nie potrafią już obiektywnie myśleć.

13-08-2014 20:20
nerv0
   
Ocena:
0

Z tą fabułą to idzie o samą końcówkę. Przez większość czasu wszystko rozkręca się powoli i jest bardzo nastrojowo. Polecam. :]

13-08-2014 20:24
Gawk
   
Ocena:
0

Teraz odstraszają mnie tylko błędy, których ta gra ma podobno trochę... Chociaż przeżyłem już trochę badziewnych produkcji, bo miały ciekawy gameplay, to tutaj też zajrzę.

13-08-2014 20:31
Adeptus
   
Ocena:
0

E, nie pamiętam żadnych błędów, a na pewno nie było żadnych uniemożliwiających rozgrywkę.

13-08-2014 22:04
Gawk
   
Ocena:
0

No to bierę.

13-08-2014 22:10
lemon
    @Adeptus
Ocena:
0

Wooden dragon zrobiło  "pełnometrażowego" erpega w podobnych klimatach - "Inquistor" - ale kiedy ostatnio się dowiadywałem, był dostępny jedynie po czesku

Jest i po angielsku. Kupiłem niedawno w jakimś bundlu.

Daemonicę ograłem w tym roku i nie żałuję, ale zachwycać się też nie było czym.

14-08-2014 12:32
Adeptus
   
Ocena:
0

@ lemon

Dzięki za info. Akurat mam inne gry na liście, więc nie będę się spieszył... No i poczekam na twoją recenzję ;)

14-08-2014 12:42
Kaworu92
   
Ocena:
0

To była fajna gra, pamiętam ją ;-)

14-08-2014 20:35

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.